Całkiem niezły plac zabaw z tego może być 😉 Kiedyś, jak byłem dzieckiem, pamiętam takie betonowe rury, wkopane w ziemię po których się skakało, albo wędrowało wzdłuż nich… Kolega nawet rozbił sobie tam głowę raz (pozdrowienia Piotrek 😉 ) Wszystko było na tzw. „wiosce indiańskiej” 🙂
Ach — wspomnienia z PRL… u nas też była taka fajna karuzela – sądząc po materiale, powstała z przetopu czołgu. Po jakimś czasie puściły pod nią nity i „łaziła” po całym podwórku. Miała takie przyjemne stalowe „podnóżki” pod każdym siedzeniem (w kształcie stępionego grotu włóczni) którymi fajnie było dostać po nerkach, jak się rozkręcało to ustrojstwo i nie zdążyło uskoczyć 🙂 A dzisiaj ludzie narzekają, że te drewniane zabawki na placach są niebezpieczne :]
— WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE — Zdjęcia oraz inne treści nie mogą być powielane w żadnej formie bez wyraźnej zgody właściciela praw autorskich, wyrażonej na piśmie.
Piękny obrazek 🙂 Środek Europy, XXI wiek…
Całkiem niezły plac zabaw z tego może być 😉 Kiedyś, jak byłem dzieckiem, pamiętam takie betonowe rury, wkopane w ziemię po których się skakało, albo wędrowało wzdłuż nich… Kolega nawet rozbił sobie tam głowę raz (pozdrowienia Piotrek 😉 ) Wszystko było na tzw. „wiosce indiańskiej” 🙂
Ach — wspomnienia z PRL… u nas też była taka fajna karuzela – sądząc po materiale, powstała z przetopu czołgu. Po jakimś czasie puściły pod nią nity i „łaziła” po całym podwórku. Miała takie przyjemne stalowe „podnóżki” pod każdym siedzeniem (w kształcie stępionego grotu włóczni) którymi fajnie było dostać po nerkach, jak się rozkręcało to ustrojstwo i nie zdążyło uskoczyć 🙂 A dzisiaj ludzie narzekają, że te drewniane zabawki na placach są niebezpieczne :]
Dziwne, że przeżyliśmy, aż do dzisiaj 😉